piątek, 6 czerwca 2014

40



...tydzień się zaczął, a Młoda wciąż w środku! Się zaparła kudłatym łebkiem (troszkę tych włosków usg wykazało, ale czego się spodziewać po zdecydowanie nie- łysych rodzicach) i tylko czuję, jak mi się tu dupką wystawia w górnej części brzucha i jedzie nią w lewo i w prawo powodując mi niezłą rewolucję w środku:)


Ponadto na sam koniec postanowiła okręcić się pępowiną (jak to stwierdził doktor B, z tej radości, że wreszcie przybrała na wadze i przekroczyła 3 kg) i od przedwczoraj spędza mi sen z powiek. Dziś po kolejnym KTG podejmiemy decyzję, kłaść się do szpitala czy nie... o szpitalach mam zdanie jak zapewne większość... siedzieć tam tylko tyle ile konieczne, ani sekundy dłużej. Jakoś nie mogę dopuścić do siebie myśli, że coś może być nie tak i że faktycznie będę musiała na tej patologii leżeć do terminu (najbliższa środa) czy jeszcze dłużej, dopóki Gówniarka zdecyduje, że już jest jej czas!

Proszę trzymać kciuki, a ja tymczasem wracam do liczenia ruchów, jedzenia owoców, po których Mała szaleje i oglądania Chirurgów- a co, przy oglądaniu Gry o Tron, Wikingów, House of Cards to moja malutka babska obyczajowa słabostka :)






Matka Polka Opuchnięta (z dłońmi i stopami pochodzącymi od Hulka i Frodo) na spacerze w najwspanialszym mieście świata :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz