czwartek, 29 maja 2014

Głupiutka Nowa Mama

Haha, wczoraj dostarczyłam sobie nową porcję śmiechu... z samej siebie. To znaczy śmieję się tak naprawdę dopiero dzisiaj, bo do wieczora krążyłam w bezpiecznej odległości torby do szpitala z głową pełną najróżniejszych myśli :)

środa, 28 maja 2014

Mąż w dom, radość w dom :)



Mój mąż w dom to radość w dom... i szczęście w dom... i miłość w dom... i śmiech w dom... i mnóstwo głupich min w dom :) Czy zna ktoś jakiś sposób, żeby Go zatrzymać w domu, ale żeby jakieś pieniądze jednak zarabiał?? Każdy pomysł rozważę :)


niedziela, 25 maja 2014

Królestwo księżniczki Mai

Już jest, pucowane i upiększane tygodniami, oczywiście jeszcze niedokończone, bo przecież tyle drobiazgów, pierdółek i zdjęć jeszcze czeka na umiejscowienie- królestwo księżniczki Mai :) Oddaliśmy dziecięciu naszą sypialnię, a sami przenieśliśmy się do dotychczasowego "biura" Pana Miazgi, przy czym biuro owe było po prostu pokojem do gier komputerowo- konsolowych, a Pan Miazga liczył się z jego utratą prędzej czy później :)
Koniec końców Bombelek ma urocze miejsce do spania, karmienia, a potem harców i czegotam jeszcze, a my zyskaliśmy większą, piękną sypialnię w stonowanych kolorach, a wszystko naprawdę niewielkim kosztem!


piątek, 23 maja 2014

PUK PUK



Majka? Halo? Wiem, że tam jesteś i że mnie słyszysz. Wiem, że byłaś bardzo grzeczna przez cały swój pobyt w hotelu Wiktoria, zrobiłaś naprawdę mały damage w moim brzuchu (mama jest Ci bardzo wdzięczna za brak zaparć, rozstępów, nudności i prawie brak zgag) i w ogóle wspaniale współpracujesz, ale proszę, proszę Bombelku, może byś już wyszła? Dzisiaj zaczynamy 38 tydzień, nie mam nic przeciwko poznaniu Cię jak najszybciej.Wiesz, pogoda taka piękna, pokoik urządzony, kareta czeka i ciężko nam tu bez Ciebie! Bardzo tęsknimy i chcemy Cię poznać!

poniedziałek, 19 maja 2014

No i jesteśmy.

Miazgi. Na razie dwie, niedługo będą już trzy. Bo do Miazg przyszło Nowe. Przyszło 8 października, kiedy Pani Miazga, zaspana i raczej bez nadziei (bo z bolącym jak-nic-w-okresie brzuchem) wykonała test ciążowy. Chwilę później, wciąż bez nadziei poczłapała do wciąż śpiącego Pana Miazgi i podetknęła mu test pod oko: Czy Ty też widzisz tu dwie kreski? Noooo chyba są- wyziewał Pan Miazga.